Pokazywanie postów oznaczonych etykietą messy play. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą messy play. Pokaż wszystkie posty

środa, 4 marca 2015

Zaklinamy zimę cz.2

Niedawno pokazałam Wam pierwszą część naszych zimowych zabaw. Dziś zapraszam na obiecaną część drugą.

Arktyczne pudełko sensoryczne

Temat polarny często przewija się w blogosferze w czasie zimy, ale przy okazji tego pudełka stwierdziłam, że lato jest dużo lepszym czasem na tego typu zabawy.

Do pudełka włożyłam dwie bryły lodu, hydrożelowe kulki oraz niedźwiedzie polarne. Gagatki były bardzo chętne do zabawy, ale jednak dość szybko przemarzły im ręce. Będzie trzeba powtórzyć zabawę w Hiszpanii ;-)




Malowanie lodu

Lud z arktycznego pudełka dałam Gagatkom do pomalowania (pomysł stąd). Bardzo podobało im się obserwowanie, jak lód się topi i miesza z farbą.





A na koniec patrzyliśmy w łazience, jak lód rozpuszcza się pod wpływem wody - zarówno ciepłej, jak i zimnej!

Śnieżna zabawa sensoryczna

Bardzo prosta zabawa, uwielbiana przez dzieciaki (pomysł stąd), wspominałam o niej kiedyś kiedyś przy okazji niebieskiego tygodnia. Potrzebne będą odżywka do włosów (najtańsza), mąka kukurydziana i brokat. Mąkę miksujemy z odżywką w stosunku 1:2. Do gotowej pianki dodajemy brokat.

Pamiętajcie, że przy tego typu zabawach warto pod pudełko położyć jakieś zabezpieczenie (mata/prześcieradło).






zapraszam również na post zaklinamy zimę cz.1

sobota, 11 października 2014

Ciastolina na deszczowe popołudnie


zapraszam również na post jesienna ciastolina

Jesień w pełni, więc najwyższy czas podzielić się kolejnym pomysłem na zabawę ciastoliną. U nas to wydanie było w użyciu kilka tygodni temu, ale nadaje się idealnie na długie jesienne wieczory. Uwielbiam zabawy ciastoliną z naturalnymi dodatkami, choć tutaj cóż... troszkę przesadziłam. Zapomniałam, że mój roczniak ma na drugie imię demolka-totalna. I że jego starszy brat uwielbia podchwytywać najgłupsze pomysły ;-)


Dodatki do zabawy:
- makaron (penne oraz kokardki)
- listki laurowe
- owoce jałowca oraz ziele angielskie
- kawa rozpuszczalna
- sucha fasola biała i czerwona
- przyprawy: barwnik do paelli, szałwia, kolendra oraz cynamon
- drewniane przybory: wałek, nożyk, łyżeczka


Gagatki bawiły się w skupieniu i w wyjątkowej zgodzie. A, jak widać, zwłaszcza narzędzi nie było pod dostatkiem, a chętnych troje. Jednak już jakiś czas temu zauważyłam, że w zaproszeniach do zabawy lepiej dać dzieciom mniej opcji na początku i później ewentualnie dodawać przedmiotów. Tym razem nawet nie musiałam nic dokładać, a zabawa trwała i trwała. Aż ma czujność poszła spać...







Bardzo miło się też słucha, jak Gagatki wyrobiły się w czekaniu na swoją kolej "S, czy dasz mi proszę na chwilę nóż, bo chcę pokroić ciasto?".

W tej zabawie królowała kuchnia - Gagatki piekły ciasteczka, babeczki, kasztany...










Nawet V się wciągnął, choć oczywiście na swoim roczniakowym poziomie







I to był ten moment, który przegapiłam. A zdawałoby się, że matka trójce dzieciom troszkę mądrzejszą jest. Znacie zabawę "wysypię przyprawę na podłogę"? Ja też znam. Tylko zapomniałam o niej jakoś...



Oj długo podłoga barwiła nam skarpetki na żółto ;-)

wtorek, 22 kwietnia 2014

Domowa farba dla najmłodszych i trochę starszych

zdjęcia pochodzą z czasów, gdy N miała niewiele ponad 4 lata, a S 2,5 roku



Dawno dawno temu, podczas jednych z naszych piątkowych spotkań grupy ED, przygotowaliśmy z dziećmi farby domowym sposobem. Przepis na farby pochodzi z bardzo lubianego przeze mnie bloga The Imagination Tree.

Choć nie zastąpi temper czy nawet zwykłych plakatówek, jest bardzo ciekawa propozycja zabawy dla mniejszych dzieci. Nadaje się nawet dla tych zupełnie najmłodszych, które świat poznają poprzez wybrudzenie siebie i wszystkiego dookoła. Robiona w domu z produktów spożywczych, więc nie ma strachu, jeśli maluszek sobie popróbuje.


Do przygotowania farby potrzebne będą:

* 2 szklanki maki kukurydzianej
* szklanka zimnej wody
* ok 4,5 szklanek wrzątku
* barwniki spożywcze (najlepiej w płynie lub żelu)

Mąkę powoli mieszamy z wodą. Następnie dolewamy wrzątek po szklance i dobrze mieszamy całość. Na początku będzie szło trochę opornie (jeśli bawiliście się kiedyś z cieczą nienewtonowską, poznacie ten opór), ale przy drugiej szklance nagle zacznie iść bardzo łatwo. To jest moment, kiedy może się wydać, że coś nie wyszło, bo nagle całość robi się zupełnie płynna. Tymczasem trzeba dalej dolewać wrzątek i dalej mieszać. W pewnym momencie całość powinna "spuchnąć", nabierając kremowej konsystencji. Mazidło przekładamy do kilku pojemników (w zależności od tego, ile chcemy mieć kolorów), dodajemy barwniki i mieszamy.

W przygotowanie farb warto zaangażować dzieci.





Po wymieszaniu czas na zabawę, proces twórczy, odjazd wyobraźni. Można malować pędzelkami, a można palcami lub nawet stopami. U nas rano było dosyć spokojnie i czysto.





Za to po południu była dalsza część zabawy i tu już Gagatki poszły na całość!



Zwłaszcza S mnie zaskoczył, bo do tego momentu raczej unikał brudzenia się podczas zabawy. Na dodatek do porannych zajęć nie chciał dołączyć, a po południu również rozszalał się dopiero, kiedy N skończyła zabawę. I to nie to, że przy okazji się wybrudził, tylko po prostu cały wysmarował i widać było, że sprawiło mu to przyjemność.


sobota, 15 lutego 2014

Księżyc

Niedawno upolowałam w charity shopie teleskop. Ma lekko uszkodzony statyw, ale i tak udaje nam się czasem podglądnąć Księżyc. W związku z tym wyciągnęłam dla Gagatków nasze zeszłoroczne pomoce, którymi chce się z Wami podzielić.

Poznawaliśmy fazy Księżyca. Przygotowałam karty do lekcji trójstopniowej (dwie wersje - bez opisu oraz z krótkim opisem każdej fazy). Do kart wydrukowałam zdjęcie Słońca i Ziemi oraz kartę kontrolną.


Ucząc się o fazach wspomagaliśmy się ciasteczkami Oreo oraz jabłkiem jako Ziemią (pomysły zaczerpnięte stąd i stąd).


Z papierowego talerzyka zrobiliśmy koło z fazami Księżyca (pomysł i instrukcja wykonania stąd).


Na drzwiach zawisł plakat


Stworzyliśmy Księżyc przy pomocy puszystej farby (pianka do golenia wymieszana z klejem, pomysł i instrukcja stąd).









Niestety nie mam zdjęcia efektu końcowego... Ale zabawa była przednia, a farba puszysta i aksamitna w dotyku.

Robiliśmy także fazy Księżyca z kartonu i folii aluminiowej (pomysł stąd LINK), niestety tu także nie mam zdjęcia zabawy.



Do pobrania:
Fazy Księżyca karty do lekcji trójstopniowej (wersja bez opisu)
Fazy Księżyca karty do lekcji trójstopniowej (wersja z opisem, zdjęcie Słońca i Ziemi)
Fazy Księżyca - karta kontrolna



Przydatne linki:
Moon 3 part card, book & fun na Noor Janan Homeschool
Howl at the Moon! na No Time For Flash Cards
Puffy Paint Moon Craft na No Time For Flash Cards
Montessori-Inspired Moon Unit na Living Montessori Now
The Moon na The Pinay Homeschooler
Moon and Planets na The Pinay Homeschooler
Kosmos na Do Dzieci z Pasją
Space theme na Counting Coconuts
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...