Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poznajemy kolory. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą poznajemy kolory. Pokaż wszystkie posty

środa, 3 września 2014

(prze)Chodząca woda

Ten eksperyment chodził za mną od dawna, ale wiecznie coś nie mógł mnie dogonić. Wczoraj jednak wszelkie okoliczności nam sprzyjały i na koniec naszych porannych zajęć mogliśmy go wreszcie przygotować.


Po przygotowaniu szklanek i kolorowej wody, ale jeszcze przed włożeniem do niej papieru, zapytałam Gagatki, jak myślą, co się stanie. Ich hipotezy były... dosyć oryginalne chyba (jak na moje Gagatki przystało). Stwierdzili, że woda zabarwi się od papieru na biało, a papier się rozpuści ;-)

Gdy wszystko było już gotowe, wyszliśmy z domu na praktycznie całe popołudnie. Bardzo to ułatwiło sprawę, ponieważ woda miała czas, by spokojnie przechodzić, a i ja nie musiałam pilnować V, by ten nie zaczął swoich wodnych eksperymentów (bo że mimo wszystko wlazł na stół i trochę nabroił, to chyba oczywiste).

Wieczorem sprawdziliśmy rezultaty - Gagatki z niekrytą radością zauważyły, że woda przeszła między szklankami, a na dodatek jest odpowiednio pomarańczowa, zielona i ciemnoniebieska (nie wyszedł nam niestety fioletowy kolor). Zwróciłam również ich uwagę na fakt, że we wszystkich szklankach woda miała taki sam poziom.





A na koniec N stwierdziła, że "bardzo fajny ten eksperyment, taki kolorowy".

poniedziałek, 29 lipca 2013

Tygodnie kolorem wypełnione - Tydzień Biały

Niestety nasza seria kolorowych tygodni doczekała się dłuuugiej przerwy, ale już wraca na tapetę. Biały tydzień miał miejsce dawno dawno temu, jeszcze przed przerwą, tylko nie znalazłam chwili, by go opisać. Zapraszam więc dzisiaj na spóźnioną relację!


W białym tygodniu było stosunkowo mało zajęć - po pierwsze trafiła nam się piękna pogoda i szkoda było siedzieć w domu, po drugie mieliśmy sporo gości i wyjść do znajomych. Nie było już więc za bardzo kiedy bawić się kolorem.

Standardowo zebrałam białe zabawki i inne przedmioty.



Zrobiliśmy domową piaskownicę - w założeniu masa miała być śnieżnobiała, ale tutejsza mąka sprawiła, że kolor wyszedł piaskowy. Nam nie przeszkadzało ;-)


Malowanie jogurtem naturalnym po folii aluminiowej (ku memu zdziwieniu zainteresowanie zabawą było praktycznie zerowe)


Zamiast pudełka sensorycznego biała taca - ręczniki kuchenne, papier toaletowy, serwetki, chusteczki higieniczne i kawałek waty. Można było składać, układać, drzeć na kawałki, rozrzucać po salonie. A oprócz tego Gagatki miały jeszcze mnóstwo swoich pomysłów na zabawę.


Chyba największy hit tego tygodnia - zabawa białym jedzeniem (opisywałam już tu).





Koszyk z białymi instrumentami


Poza tym standardowo czytaliśmy książeczki z białą okładką, szukaliśmy białego koloru na ulicy, powtarzałam po tysiąckroć słowo "biały" oraz nosiliśmy białe ubrania.

Zaplanowane miałam jeszcze dwie zabawy, które ostatecznie nie zostały zrealizowane "w terminie":
- wyklejanie chmur watą
- white fluffy stuff - do tego na pewno sięgniemy w niedalekiej przyszłości

czwartek, 23 maja 2013

Domowa piaskownica

No i te 2 tygodnie temu jednak nie znalazłam czasu. Pamiętacie, jak się chwaliłam na fb 3-godzinną zabawą Gagatków? Dziś wreszcie zdradzę szczegóły :-)

W ramach białego tygodnia przygotowałam dla Gagatków domową piaskownicę. Jako piasek wykorzystaliśmy masę, którą znalazłam pod nazwą Cloud Dough na blogu Play Create Explore (bo gdzie by indziej!). Podobno (podobno, bo nigdy nie używałam) jest zbliżony do piaskoliny moon sand, a jednocześnie dużo tańszy. Przepis jest bardzo prosty - mieszamy 8 szklanek mąki z 1,5 szklanki oliwki dziecięcej*.


Piasek rewelacyjnie się lepi i modeluje, a jednocześnie jest bardzo przyjemny dla skóry. Nasz, choć w zamierzeniu miał być biały, miał również przy okazji bardzo piaskowy kolor (za sprawą mąki plain flour). Gagatki bawiły się razem lub naprzemiennie, z mamą lub bez, w sumie przez prawie 3 godziny. Wyobrażacie to sobie? Popołudnie praktycznie bez dzieci na głowie? Bo dzieci całkowicie pochłonęła zabawa.




Raz piaskownica, raz piaski pustyni.



Zabawa całym sobą



*) Oczywiście proporcje można dobierać wg własnego uznania, np wczoraj u znajomych mieszaliśmy 5 szklanek mąki z 1 szklanką oliwki.

sobota, 18 maja 2013

Dzień Szalonego Naukowca

Nadrabiam zaległości, bo ostatnio dużo się działo, a nie miałam kiedy usiąść nad zdjęciami.

Już od dawna chciałam dać Gagatkom do zabawy... jedzenie. Biały tydzień okazał się idealną ku temu okazją. Przygotowałam im mąkę, cukier, sól, mleko, śmietanę, jogurt naturalny, ryż i fasolę. Do tego kilka słoików z wodą, mnóstwo pojemników i sprzętu kuchennego.


Trochę się obawiałam, czy nie skończy się klapą lub małym zainteresowaniem. Na szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne. Gagatki wciągnęły się na prawie godzinę. A później jeszcze przez godzinę pluskały się w wannie. Bo po takiej zabawie trzeba się porządnie wypłukać i wyszorować. Podłogę zresztą też.









Współpraca rodzeństwa




Oj, wylało się





Uwaga, uwaga...






Pełne skupienie




Bulgotanie



Pobojowisko




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...