Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Hiszpania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Hiszpania. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Belén Viviente - DnW 3.4

Dzisiaj u nas mało warsztatowo, ale za to bardzo tradycyjnie. Bardzo hiszpańsko-tradycyjnie. Całych Świąt i obrządków około świątecznych Wam nie pokażę (wiem wiem, wstrętna jestem), ale możecie o nich trochę przeczytać tu - na moim dawno zapomnianym blogu o Hiszpanii. Dziś zabiorę Was na wieczorny spacer po naszym miasteczku, w którym w sobotę odbył się pokaz "Belén Viviente", czyli żywej szopki bożonarodzeniowej.

Ogólnie Belén jest jedną z najważniejszych hiszpańskich dekoracji świątecznych. Mniej więcej od połowy grudnia w każdym domu, w każdym kościele, niemal w każdym sklepiku oraz w wielu innych miejscach pojawiają się szopki. Ale nie tam takie papierowe, 3 postacie, 2 zwierzęta i koniec - hiszpańskie szopki to makiety często całych miasteczek, z wodą, światłami, multum figurek, domami, zagrodami, wzgórzami, roślinami... no wszystkim! Organizowane są wystawy i przeróżne konkursy, w których uczestnicy tworzą naprawdę cuda! Choć do dziś nie potrafię się wczuć w atmosferę hiszpańskich świąt, uwielbiam tutejsze szopki. Zawsze znajdziemy z dzieciakami czas, by się zatrzymać i popodziwiać kolejne. Zawsze!

A Belén Viviente to nietypowa szopka. Zorganizowana z rozmachem, zajmująca teren dookoła tutejszej bazyliki. Ustawiona na zewnątrz mimo niskich temperatur (choć w tym roku zdecydowanie pogoda nas rozpieszcza). Zamiast figur mamy ludzi i zwierzęta. Aktorami są mieszkańcy miasteczka, kobiety i mężczyźni w różnym wieku, a nawet dzieci, bardzo dużo dzieci! Całość przedstawia 14 stacji od Zwiastowania po Narodziny Jezusa. Zobaczymy Anioły, dostojników rzymskich, pastuszków, mieszkańców Betlejem, Trzech Mędrców oraz - oczywiście - Maryję z Józefem i osiołkiem. Tylko mały Jezusek w żłóbku jest drewnianą figurą.

Każda z kolejnych stacji przedstawia moment, ułamek sekundy zatrzymany w kadrze. To nie teatr, tutaj ludzie udają rzeźby. I większości - poza dziećmi oczywiście - udaje się to rewelacyjnie! Całość dopełnia muzyka, zapach palonych ziół oraz stajennych zwierząt (były konie, osły, owce, króliki...), chłód grudniowego wieczoru, nastrojowa gra świateł oraz mury XV-wiecznej bazyliki.





















-----

Wpis powstał w ramach projektu Dziecko na Warsztat, zajrzyjcie koniecznie do pozostałych mam!

Wok�� Dzieci S�owo Mamy Ed Montessori Karolowa Mama Kre Team Kreatywnym Okiem Matkopolkowo Bez nudy 360 przyg�d Bawimy my si� trzy Biesy dwa Du�kowy �wiat Dzika jab�o� Elena po polsku Co robi Robcio Jej ca�y �wiat Ca�y �wiat Karli Tymoszko Igranie z Tosi� Kawa z cukrem Laurowy �wiat Kreatywnie w domu LIttle bit life Gugusiowo Ciekawe dzieci �wiat Tomskiego Ohana On Ona i dzieciaki Mama w biegu Zakr�cony Belfer �winki 3 Uszywki Zuzinkowej mamy Mama na pe�en etat Mama Tr�jki Dzwoneczkowy raj mamy Ogarniam wszech�wiat Kreatywna mama Mama Aga Mamu�ka24 Pomieszane z popl�tanym Nasze rodzinne podr��e Nasza szko�a domowa Panna Swawolna Odkrywcy wiedzy Z motylem na d�oni Nasz przygoda diy Zabawy z Archimedesem Schwytane chwile Pomys�owe smyki My home and heart Gagatki 3 Dziecko na warsztat

sobota, 24 października 2015

Mercadillo Cervantino (Alcalá de Henares, Hiszpania)

Październik w Hiszpanii oznacza dla nas jedno - Mercadillo Cervantino organizowane w Alcali de Henares. Jeden z największych jarmarków historycznych w Hiszpanii i Europie.

Jarmark pełen kolorów, skocznej muzyki, sprzedawców ubranych w XVII-wieczne stroje oraz stoisk, na których można kupić praktycznie wszystko! Od świeżych oliwek po drewniane gry (te tradycyjne i te trochę mniej), od fikuśnych mydełek po ubrania, od kolorowych słodyczy po dżemy (w tym warzywne!) i miody, od suszonych wędlin po tradycyjne sery, od różnorakiej biżuterii po przyprawy i herbaty, od wianków na głowę po talizmany. Przy czym duża część z oferowanych produktów jest ręcznie bądź domowo robiona!

Dzieci mogą przejechać się na osiołku lub na wielbłądzie. Lub zrobić sobie zdjęcie z drapieżnym ptakiem. Albo przejechać się na starej drewnianej karuzeli, napędzanej jedynie dźwignią i silnym ramieniem. Można spotkać Don Kichota oraz Sancho Pansę jadących niespiesznie przez miasto albo grupę grajków ulicznych. Można zobaczyć kowali, cieśli czy tkaczy koszy przy pracy. Są wróżki i czarodzieje przewidujący przyszłość, zaklinacze węży, sokolnicy wałęsający się wśród ulic. Organizowany jest nawet turniej rycerski!

Uliczki pełne są ludzi i gwaru. Zapachy są niesamowite. Jedzenie jest przepyszne. Jeden wielki kiermasz kolorowej radości! Bądź co bądź Hiszpanie umieją się dobrze bawić i nie przegapią żadnej okazji do spotkania z najbliższymi.

Pierwszy jarmark zorganizowano w 2000 roku i okazał się tak dużym sukcesem, że szybko wszedł na stałe do kalendarza miasta, stając się jednym z najbardziej oczekiwanych wydarzeń. Pomysł jarmarku historycznego rozprzestrzenił się również na całą Hiszpanię, dziś nawet najmniejsze miasteczka organizują w ciągu roku podobne wydarzenia. W Alcali jest on częścią Tygodnia Cervantesa, organizowanego z okazji rocznicy chrztu tego wielkiego hiszpańskiego pisarza. Przyjmuje się, że urodził się właśnie w Alcali i był ochrzczony w tym mieście 9. października. Oprócz jarmarku w ramach obchodów organizowane są również inne aktywności kulturalne.











































Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...