Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tot School. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Tot School. Pokaż wszystkie posty

środa, 21 sierpnia 2013

Poszukiwacze skarbów

Uwielbiam proste pomysły na zabawy. Ten znalazłam na Counting Coconuts. Nasypałam do pudełka fasolę, ukryłam w niej 10 muszelek i dałam S do szukania.


Poza przyjemnością grzebania w fasoli, zabawa jest dobrym treningiem cierpliwości, uwagi i skupienia przy pracy. Dodatkowo mamy trochę matematyki (liczenie do 10) oraz małej motoryki (zbieranie rozrzuconej fasoli).

Na początku S musiał znaleźć wszystkie muszelki.





Później je liczyliśmy (od kilku dni S nie liczy 1, 2, 3, 4, 8, 9, 8, 9 tylko poprawnie do 10). A później próbował ułożyć je w kolejności od największej do najmniejszej. Zadanie było niezwykle trudne, ponieważ muszelki miały często bardzo zbliżone rozmiary. Dla S było zdecydowanie za trudne, N dawała radę.


Zabawa bardzo przypadła Gagatkom do gustu. Choć przygotowałam ją z myślą o S, również N koniecznie chciała spróbować (i "próbowała" kilka razy z rzędu).

Po kilkakrotnych poszukiwaniach muszelek Gagatki dały upust swojej fantazji i przez dwa dni wymyślały coraz to nowe zabawy.




poniedziałek, 29 lipca 2013

Tygodnie kolorem wypełnione - Tydzień Biały

Niestety nasza seria kolorowych tygodni doczekała się dłuuugiej przerwy, ale już wraca na tapetę. Biały tydzień miał miejsce dawno dawno temu, jeszcze przed przerwą, tylko nie znalazłam chwili, by go opisać. Zapraszam więc dzisiaj na spóźnioną relację!


W białym tygodniu było stosunkowo mało zajęć - po pierwsze trafiła nam się piękna pogoda i szkoda było siedzieć w domu, po drugie mieliśmy sporo gości i wyjść do znajomych. Nie było już więc za bardzo kiedy bawić się kolorem.

Standardowo zebrałam białe zabawki i inne przedmioty.



Zrobiliśmy domową piaskownicę - w założeniu masa miała być śnieżnobiała, ale tutejsza mąka sprawiła, że kolor wyszedł piaskowy. Nam nie przeszkadzało ;-)


Malowanie jogurtem naturalnym po folii aluminiowej (ku memu zdziwieniu zainteresowanie zabawą było praktycznie zerowe)


Zamiast pudełka sensorycznego biała taca - ręczniki kuchenne, papier toaletowy, serwetki, chusteczki higieniczne i kawałek waty. Można było składać, układać, drzeć na kawałki, rozrzucać po salonie. A oprócz tego Gagatki miały jeszcze mnóstwo swoich pomysłów na zabawę.


Chyba największy hit tego tygodnia - zabawa białym jedzeniem (opisywałam już tu).





Koszyk z białymi instrumentami


Poza tym standardowo czytaliśmy książeczki z białą okładką, szukaliśmy białego koloru na ulicy, powtarzałam po tysiąckroć słowo "biały" oraz nosiliśmy białe ubrania.

Zaplanowane miałam jeszcze dwie zabawy, które ostatecznie nie zostały zrealizowane "w terminie":
- wyklejanie chmur watą
- white fluffy stuff - do tego na pewno sięgniemy w niedalekiej przyszłości

wtorek, 7 maja 2013

W krainie alfabetu - litera A

Równocześnie z poznawaniem kolorów, wzięliśmy się za alfabet. Choć N zna większość liter i właściwie powoli ćwiczymy czytanie, postanowiłam zrobić jej małą powtórkę i uporządkować wiedzę. A przy okazji wprowadzić w świat liter S, który konceptu liter hmmmm... nie rozumie.

Zasada podobna jak przy kolorach - przez jeden tydzień skupiamy się na jednej literze. Nie zapominamy jednocześnie o innych, tylko mocniej akcentujemy tę wybraną. Na pierwszy ogień poszła litera A.

Miseczka z literkami - pozbierałam kilka i umieściłam w miseczce razem z mini-książeczką (pomysł na książeczkę pochodzi z Mądrego Dziecka). Niestety, żadne z Gagatków nie zainteresowało się zbytnio zawartością.


"Plastyka spod znaku A" - malowanie litery farbami, układanie drewnianych krążków.


S trochę za bardzo wczuł się w malowanie. Ale i mama narobiła, bo dała wydrukowaną literę zamiast samej napisać na jakimś grubszym papierze.



Na zdjęciu tego nie widać, ale na kartce był zaznaczony (bardzo delikatnie) kontur litery.

Przyporządkowywanie kart 3P - wyrazy na literę A


Drewniana układanka alfabet - z dumą stwierdziłam, że S szybko załapał co gdzie powinien ułożyć. Choć początkowo opornie podchodził do tej układanki, w ciągu tych kilku dni nie mógł się niemal od niej oderwać.


Pisanie w soli. Przynajmniej w założeniu, ponieważ N bardzo szybko zamieniła zadanie w doświadczenie sensoryczne.



A oto dlaczego nie mam problemu z tym, że dzieci brudzą ;-)


Ponadto:
- wydrukowałam Gagatkom kolorowanki z literą A (stąd, stąd i stąd)
- na wyjścia zakładaliśmy apaszki
- jedliśmy ananasa (który jednocześnie idealnie skomponował się z naszym żółtym tygodniem) i arbuza
- czytaliśmy Androny Brzechwy, z naciskiem na wiersz Abecadło
- wyczynialiśmy akrobacje na placu zabaw
- szukaliśmy litery A na ulicy (billboardy itp)
- słuchaliśmy akordeonu na youtube



Do pobrania:
litera A - książeczka
litera A - karty

poniedziałek, 6 maja 2013

Tygodnie kolorem wypełnione - Tydzień Zielony

Czwarty z serii kolorowy tydzień - zielony. Kilku zaplanowanych zabaw nie zrealizowaliśmy, ponieważ woleliśmy korzystać z pogody i siedzieć na dworze. Ale ale, na dworze jest teraz przecież bardzo zielono :-)


Drzewa Gagatków. Przygotowałam konary i zieloną farbę. Dalej było malowanie palcami. Jak widać, dość oszczędne.




Zielone pompony ze szczypczykami


Zielona matematyka. Ćwiczenie to przygotowałam dla Gagatków już jakiś czas temu. Cyferki miały naśladować zestaw Montessori, choć przyznam, że nie wiem, na ile udało mi się osiągnąć założony efekt. Tajniki Montessori dopiero zgłębiam. Tak czy siak mamy 10 cyfr, od 0 do 9 i odpowiednią liczbę zielonych kółek. Jak widać N nie ma już problemów z kolejnością, musimy za to jeszcze popracować nad odpowiednią 'pisownią' i dopasowywaniem kółek. To jej jeszcze sprawia problemy. Co mi przypomina, że od dawna biorę się za zrobienie belek numerycznych...



Zielone przedmioty


i zielone lego duplo.


Zielona plastyka. Dałam wszystko, co zielone (krepina, filc, pianka, pompony, druciki, guziki, piórka, patyczki, farby w tubce, brokatowe kleje) i hulaj dusza. Przy okazji odkryłam, że cięcie wielkimi nożycami krawieckimi nie sprawia N żadnych problemów, w przeciwieństwie do jej małych nożyczek do papieru.


Dzieła N (dzieła S jakoś nie sfotografowałam... bad mommy!) - Kłapouchy i motylek.


Malowanie szklanymi kulkami




Pudełko sensoryczne


Tym razem w pudełku:
- makaron gwiazdki zabarwiony na zielono
- zielona miseczka z nakrętkami od mleka i soków
- węże
- patyczki do lodów
- gumki do ścierania: kwiatek, piłka tenisowa i krokodyl
- kostki do gry
- guzik klamerka w kształcie kwiatka


I jak zwykle dałam w międzyczasie pojemniki i miarki. Stwierdzam, że dość uboga w sprzęty ta moja kuchnia, niemal za każdym razem muszę dawać Gagatkom to samo do zabawy.


Zgadnijcie, kto tym razem szykował makaron do zabawy? ;-)


Książeczki z zielonymi okładkami.


Oprócz tego
- nosiliśmy zielone ubrania
- nazywaliśmy wszystko, co zielone

Po więcej zielonych inspiracji odsyłam do Play Create Explore i LalyMom.

środa, 1 maja 2013

Tygodnie kolorem wypełnione - Tydzień Niebieski

Kolejny z naszych tygodni kolorem wypełnionych. Tym razem dominującym kolorem był niebieski.


Zaczęliśmy od barwienia kwiatów (pomysł podpatrzony na LalyMom).



Następnie była zabawa 'Zgadnij co to'. Tym razem różne niebieskie zabawki i przedmioty schowałam w niebieskim worku, a Gagatki miały wybrać jeden i bez zaglądania do worka zgadnąć, co to jest. Klasyka można by rzec, tymczasem u nas zabawa gościła pierwszy raz. S bardzo się denerwował, kiedy próbowałam przytrzymać mu rękę, żeby chwilę się zastanowił, natomiast N bardzo się zabawa spodobała - zamykała oczy, zastanawiała się. I zgadła prawie wszystko! A po opróżnieniu worka Gagatki miały trochę czasu na wolną zabawę ze zgromadzonymi przedmiotami.




Tradycyjnie już była ciastolina domowej roboty. Tym razem dałam ją Gagatkom już pierwszego dnia. Dzięki temu wracali do niej właściwie codziennie i naprawdę sporo się nią bawili.


Miał być wielki hit, a był wielki kit. Planowałam ciekawą zabawę sensoryczną, ale Gagatki uznały inaczej.


Do zamykanej torebki nalałam olejek dziecięcy, barwnik, odrobinę wody i niebieski brokat. Pomysł podpatrzyłam na Play Create Explore i byłam do niego bardzo pozytywnie nastawiona. Tymczasem S zainteresowany był krócej niż minutę, N góra 3 minuty. Na dodatek na koniec mieliśmy awarię, bo się okazało, że źle zabezpieczyłam otwór. Do woreczków sensorycznych chyba szybko nie wrócę.

Tym razem zamiast kolorowanek - moja niebieska książeczka (pomysł podpatrzony na LalyMom).






Sortowanie żetonów czerwonych i niebieskich. S uwielbia zabawy w sortowanie, więc co jakiś czas mu podsuwam dla ćwiczenia małych rączek.


Bardzo proste pudełko sensoryczne - niebieski hydrożel, guziki i koraliki. I dla podtrzymania zainteresowania dodawałam pojemniczki, sprzęty kuchenne, a na koniec dolaliśmy wodę.




Później żelowe kulki wraz z mrożonymi niebieskimi muszelkami Gagatki dostały do kąpieli.


Niebieska plastyka - wieloryby (tutorial i wraz ze wzorem do wydrukowania tu)


oraz wyścigówki z rolek po papierze toaletowym (tutorial tu).


Piankowa messy play. Pomysł pochodzi oczywiście z bloga Play Create Explore (to jest skarbnica pomysłów na zabawy sensoryczne!). Tym razem zamiast pianki do golenia, zrobiłam piankę z mąki kukurydzianej i odżywki do włosów (przepis pochodzi stąd). Mniej więcej pół szklanki mąki mieszamy ze szklanką odżywki do włosów i miksujemy. Składniki dodawałam na oko, a na koniec wmiksowałam niebieski barwnik spożywczy. Całość udekorowałam mrożonymi niebieskimi rybkami. Pianka miała bardzo fajną konsystencję i była naprawdę przyjemna w dotyku. Sama nie miałabym nic przeciwko wysmarowaniu się nią ;-) Podobno nadaje się też do golenia.


N żyje po to, żeby się brudzić


S brudzić się nie lubi. Płakał, żeby mu dać pędzel. A złowienie rybki było koszmarem, bo trzeba było rękę w piance zanurzyć.


Standardowo zebrałam książeczki z niebieską okładką. Tym razem odkryliśmy Piaskowego Wilka, którego cały czas czytamy na dobranoc.


Niebieska przewlekanka


Niebieska matematyka (druga część puzzli, których używaliśmy przy żółtym tygodniu)


Niebieskie puzzle


Oprócz tego:
- nosiliśmy niebieskie ubrania
- w kółko i na okrągło powtarzałam 'niebieskie to' i 'niebieskie tamto'
- niebieska kąpiel, bardzo prosta tym razem - użyłam niebieskiego barwnika do kąpieli i puszczaliśmy niebieskie bańki mydlane (tzn pojemniczek był niebieski)
- oglądaliśmy niebieskie zwierzęta
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...