Zabawy cieczą nienewtonowską należą do moich ulubionych brudzących. Dzieciak będzie się brudził, bawił całym sobą, ale jednocześnie ze względu na właściwości cieczy ma utrudnione wybrudzenie całego pokoju. A końcowe sprzątanie jest tak czy siak mega proste i szybkie.
Uwielbiam wracać do tej zabawy! Gagatki przepadają zwykle na minimum godzinę, a i ja - przyznam szczerze - lubię się z nimi pobawić i pobrudzić. Spróbować zrobić piłkę i patrzeć, jak mi się później przelewa przez palce. To taka zabawa, kiedy odzywa się w nas dawno uśpione dziecko i jego ciekawość świata.
Przy tej zabawie zawsze towarzyszy mi też pytanie, czemu przez długie lata nauki fizyki w szkole żaden nauczyciel nie pokazał nam tego (jakże prostego i ciekawego!) doświadczenia.
Wczoraj - a jakże! - była wersja jesienna :-)
Najpierw sypiemy mąkę...
...mieszamy...
...i bawimy się!
Po długiej zabawie dodaliśmy barwniki spożywcze w jesiennych kolorach - żółtym, czerwonym, brązowym i pomarańczowym.
Bilans - dobrze ponad godzinna zabawa, szykowania i sprzątania w sumie mniej niż 10 min. Radości co niemiara!!!
Mam z tym płynem koszmarne skojarzenie. Wrtacam kiedyś w niedziele do domu, cały dzień byłam na uczelni, zmęczona jak nie wiem co, a tu: dżungla w chałupie, dzieci oglądają bajke...kuchnia wyglada jak po wybuchu granatu. A mój mąż siedzi i bawi się kulką z tej masy bo on MUSIAŁ spróbować:)
OdpowiedzUsuńhaha ja się nie odważyłam rzucać kulką ;-) ale lubię ją 'urabiać' w dłoniach - Gagatki naśladują, dobre ćwiczenie dla nich
Usuńno ta kulka jest super sama się lubię nią bawić moje chłopaki też - extra pomysł z wykorzystaniem barwników:)
OdpowiedzUsuńWciągające, prawda? :-)
UsuńMnie pytano o ciecze nienewtonowskie na obronie pracy mgr gdy kończyłam polibudę :-) szkoda że wtedy jeszcze nie byłam mama i nie znałam tej zabawy :-)jest super !
OdpowiedzUsuńZabłysłabyś ;-) Mój brat kończył polibudę, ale też o zabawie usłyszał ode mnie dopiero
UsuńNam "glut" wyszedł całkiem przypadkowo - opisze go w "Dziecku na Warsztat" ;-)
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać! Nasze warsztaty odbędą się dopiero za tydzień. A 'gluta' będziemy robić innego (nie w ramach DnW), tylko szukam ładnego pomarańczowego barwnika :-)
UsuńSuper ciekawe! Też babraliśmy się trochę w tej edycji DnW, także przepadłam jak dziecko, chętnie brudząc się i bawiąc sensorycznie razem z córką. Spróbuję wykorzystać tę inspirację, dzięki za ten trop :)
OdpowiedzUsuńPolecam, to jedna z tych brudzących zabaw, której nie mogę się oprzeć :-)
Usuń