czwartek, 28 maja 2015

Binta, Lalo, Babo, czyli ulubione książeczki dzieciństwa

Książeczki te są z nami od dawna i raz na jakiś czas wraca na nie Wielki SZał. Seria składa się z trzech tytułów - "Binta tańczy", "Lalo gra na bębnie" i "Babo chce". Wszystkie podobne, a każda inna. Wszystkie wesołe zachęcające do aktywnego czytania. Po stanie naszych wyraźnie widać, że niejedne małe rączki czerpały z nich wiele radości.


Książeczki mają bardzo mało tekstu, ale są pełne rytmu i wyrazów dźwiękonaśladowczych. Zachęcają do aktywnego słuchania, wspólnej zabawy, wygłupów. Są radosne, bardzo pozytywne, pełne ciepła.

Przeżywają u nas obecnie drugie życie - kiedyś były "tymi pierwszymi" do czytania dzieciom, dziś są "tymi pierwszymi", które N czyta samodzielnie. Wszystko dzięki temu, że tekstu jest niewiele, a litery duże (i temu, że je uwielbia po prostu!). N bardzo często czyta je sobie lub braciom.

Bardzo lubię w nich też to, że rodzina jest duża i dużo rzeczy robi razem - wspólnie szykują i jedzą śniadania, pieką ciasto, grają, tańczą. Widać, że wszyscy są ze sobą blisko.




Poznajcie Bintę...



Lalo...



i Babo z Ajszą...



Jest też mama i tata...


oraz pies i kura


"Binta tańczy" porywa do tańca, ruchu, skoków, wymachiwania pupą i rękoma ("Nogi mamy tam tam tam", "Pupa Binty pimperi-pimperi-pim"). Skoczna, wesoła, z dźwiękiem bębna w tle. Czytając ją nie sposób usiedzieć w miejscu.

Binta uwielbia tańczyć. Zakłada piękne sukienki i tańczy cały dzień. Tańczy razem z mamą, siostrą Ajszą, kurą i psem w rytm wygrywany przez tatę, Lalo i Babo. Tańczą nogi Binty, mamy i Ajszy, tańczą ich pupy. Tata gra na bębnie, Lalo gra na bębnie, Babo gra.






"Lalo gra na bębnie" pokazuje dzieciom, że czas hałasu, głośnej zabawy powinien przeplatać się z czasem ciszy, kontemplacji. Zachęca do wyciszenia i wsłuchania się w odgłosy dookoła ("kap kap kap pada deszcz", "żaba śpiewa kum kum kum"). Zaczyna się bardzo powoli i spokojnie, ale gdy już wstanie Słońce, bęben Lalo gra na całego ("BOM BOM BAAM Lalo gra z całej siły").

Lalo nie rozstaje się ze swoim bębnem, wstaje wcześnie rano i już gra. Najpierw cichutko, rytmicznie. A gdy wzejdzie Słońce, Lalo budzi bębnem całą rodzinę. Wszyscy wstają i wspólnie szykują śniadanie, zapowiada się bardzo przyjemny poranek!







"Babo chce" to pierwsza książka drogi ;-) Razem z Ajszą i Babo zabieramy dzieci do lasu, pokazując im jego uroki ("patrz jagody, zobacz mrówki"). Wyprawie towarzyszy jednostajne turkotanie wózka ("turli turli tur tur tur"), szeleszczą liście drzew, trzaskają gałęzie, kica zając. Po przeczytaniu tej książeczki po prostu musimy wyjść na spacer.

Babo jest najmłodszy w rodzinie (jest niewiele młodszy od naszego V) i chce wszystko poznawać. Iść tam, wszystkiego dotknąć, dowiedzieć się, jak się nazywa. Czy jest lepszy sposób poznawania świata niż na wycieczce ze starszą siostrą? (V też przecież ma wspaniałą starszą siostrę!)











----------

Wpis powstał w ramach projektu Przygody z książką

poniedziałek, 25 maja 2015

Museo Automovilístico de Málaga

Są miejsca, z których po prostu nie chce się wychodzić. Podczas naszych niedawnych nadmorskich wakacji odwiedziliśmy takie dwa. Pierwsze z nich to Museo Automovilístico w Maladze, znajdujące się w budynku dawnej fabryki tytoniu. Prawdziwa perła wśród muzeów, prawdziwy raj dla małych i dużych chłopców oraz małych i dużych dziewczynek!




Coś dla S

S ma bzika na punkcie samochodów (i pojazdów w ogóle). Muzeum to było więc (niemal, bo nie można się było wspinać ani nawet dotykać) spełnieniem marzeń. Kilka przestronnych sal, a w nich prawie 100 samochodów. Każdy inny, wiele "nietypowych", każdy piękny na swój sposób.

Właścicielem samochodów prezentowanych w muzeum jest portugalski przedsiębiorca i kolekcjoner João Manuel Magalhaes. Jego cała, stale powiększana kolekcja liczy 120 samochodów. Kolekcję rozpoczął ponad 50 lat temu tata przedsiębiorcy, a jej obecna wartość szacowana jest na ponad 20mln €!!!


- Który samochód podobał Ci się najbardziej?
- Ten ze skrzydłami!

Zbiór samochodów robi ogromne wrażenie! W jego skład wchodzą bardzo unikatowe egzemplarze, jak np. Richmond z 1907 roku lub Mercedes 540k, model używany przez przywódców nazistowskich Niemiec (jednocześnie najdroższy samochód w kolekcji). Najstarszy pojazd to pochodzący z 1898 roku Winner Horseless, a "najmłodsze" to samochody XXI wieku, zasilane alternatywnymi źródłami energii.

Winner pochodzący z 1898 roku
unikatowy Richmond z 1907 oraz strój z epoki
Mercedes 540k, najdroższy samochód w kolekcji

samochód przyszłości, czyli Solar z 2009 roku

Coś dla N

Rodzice mają już coś takiego w sobie, że patrząc na dzieci widzą ich "w jakimś zawodzie". Jednym z naszych typów dla N jest projektantka mody. N uwielbia piękne suknie oraz nietypowe stroje. I tak się cudownie składa, że w muzeum można również podziwiać kolekcję sukni pochodzących od największych projektantów mody (Chanel, Dior, Yves Saint Laurent, Gaultier, Ricci...)

"Koktajl w lesie"
"Apoteoza"
Bardzo ciekawym zabiegiem jest ustawienie obok samochodów strojów pochodzących z odpowiedniej epoki.





Muzeum mody dopełnia zbiór kapeluszy (damskich i męskich) oraz walizek i kuferków.





Niepowtarzalny klimat wzmacniają plakaty, zdjęcia, rzeźby oraz dzieła sztuki współczesnej.

"A dlaczego jest za szybą?" czyli Jaguar ozdobiony kryształami Swarovskiego

"Przygotowana na długą podróż"
Wśród samochodów znajdziemy przedstawicieli wielu znanych marek, między innymi: Hispano Suiza, Bugatti, Delage, Packard, Auburn, Rolls Royce, Bentley, Jaguar, Mercedes, Ferrari. Kolekcja podzielona jest na 10 obszarów - belle époque, złote lata dwudzieste, art déco, samochody miejskie dla klasy średniej, design, samochody marzeń (m.in. różowy cadillac), tradycja angielska, alternatywne źródła energii, dolce vita (słodkie lata 50.) oraz tuning.





Pamiętacie Kate i Leo w samochodzie na Titanicu? Tak, właśnie w takim!




Luksus przez duże L










"Zobacz mamo, jaki piękny kwiat!"



zgrabne pupki




klasa i elegancja
"w mojej sukience to raczej tym mogę jeździć"











Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...