Zasada podobna jak przy kolorach - przez jeden tydzień skupiamy się na jednej literze. Nie zapominamy jednocześnie o innych, tylko mocniej akcentujemy tę wybraną. Na pierwszy ogień poszła litera A.
Miseczka z literkami - pozbierałam kilka i umieściłam w miseczce razem z mini-książeczką (pomysł na książeczkę pochodzi z Mądrego Dziecka). Niestety, żadne z Gagatków nie zainteresowało się zbytnio zawartością.
"Plastyka spod znaku A" - malowanie litery farbami, układanie drewnianych krążków.
S trochę za bardzo wczuł się w malowanie. Ale i mama narobiła, bo dała wydrukowaną literę zamiast samej napisać na jakimś grubszym papierze.
Na zdjęciu tego nie widać, ale na kartce był zaznaczony (bardzo delikatnie) kontur litery.
Przyporządkowywanie kart 3P - wyrazy na literę A
Drewniana układanka alfabet - z dumą stwierdziłam, że S szybko załapał co gdzie powinien ułożyć. Choć początkowo opornie podchodził do tej układanki, w ciągu tych kilku dni nie mógł się niemal od niej oderwać.
Pisanie w soli. Przynajmniej w założeniu, ponieważ N bardzo szybko zamieniła zadanie w doświadczenie sensoryczne.
Ponadto:
- wydrukowałam Gagatkom kolorowanki z literą A (stąd, stąd i stąd)
- na wyjścia zakładaliśmy apaszki
- jedliśmy ananasa (który jednocześnie idealnie skomponował się z naszym żółtym tygodniem) i arbuza
- czytaliśmy Androny Brzechwy, z naciskiem na wiersz Abecadło
- wyczynialiśmy akrobacje na placu zabaw
- szukaliśmy litery A na ulicy (billboardy itp)
- słuchaliśmy akordeonu na youtube
Do pobrania:
litera A - książeczka
litera A - karty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz