Były króliki.
Była jazda traktorem (a dokładniej przyczepą). Zdjęć brak, bo musiałam trzymać Gagatki. Trzęsło bardzo! I było naprawdę pięknie, zielono.
Było karmienie baranków
i kóz
i fretki, i mnóstwo owiec, i konie, i bociany, i kangury, i drób najprzeróżniejszy (w tym kilkudniowe kurczaki i kaczki), i renifery, i sowy śnieżne. Byliśmy na farmie!
I były też lody ;-)
Uwielbiam wycieczki na farme :) Traktorem nigdy nie jechalam :( Chce!!!
OdpowiedzUsuń