Ulubioną zabawą Gagatków jest wyławianie liczmanów spośród styropianowych kulek przy pomocy magnetycznej różdżki. Uwielbiają patrzeć na wyskakujące szkiełka i tańczące kulki. Jeszcze zanim zaczęliśmy zabawę zaintrygowało ich, jak naelektryzowany styropian przyczepiał się do ścianek pudełka, ich dłoni oraz różdżki.
S jest zafascynowany liczbami -naście, a że szkiełek jest akurat 20, co i rusz postanawia je od nowa przeliczać.
Zabawa różdżką i szkiełkami stanowi również ciekawe ćwiczenie na małą motorykę - V musi się czasem nieźle nagimnastykować, żeby pozdejmować szkiełka, bo siła magnesu przyciąga je z powrotem.
Po jakimś czasie do zabawy dołączyliśmy kulki. Na początku bawiliśmy się nimi samymi - dzieci układały różne kształty i wzory oraz eksplorowały ich właściwości. N była mocno zawiedziona, że nie udało jej się zrobić bransoletki, magnesy okazały się niewystarczająco silne.
Po jakimś czasie dzieciaki postanowiły wyławiać ze styropianowych kulek także te magnetyczne. Podczas szykowania zabaw odrzuciłam tę wersję, ponieważ szukanie szkiełek było bardziej widowiskowe. Jednak dzieci, jak widać, miały inną opinię na ten temat ;-)
Mamy tylko 10 kulek, co jest zdecydowanie za mało na ciekawą zabawę dla trójki dzieci jednocześnie. Żeby uniknąć rozlewu krwi zaproponowałam zabawę na zmiany, a dziecko, które akurat czekało, dostało zadanie znalezienia i przyniesienia różnych przedmiotów z pokoju. Następnie sprawdzaliśmy, które z nich magnes przyciągnie, a których nie. Dowiedzieliśmy się, że magnes nie działa na papier, drewno ani plastik, za to przyciąga metal.
Po tej części konieczna była zabawa w gotowanie - V nie przepuszcza takich okazji!
Kolejna z moich propozycji to sztuczki magiczki! Rysowaliśmy z Gagatkami w złotym piasku przy pomocy magnetycznej kulki i siły naszej woli! No i magnetycznej różdżki oczywiście też ;-)
Wysypałam piasek na cienką tacę, którą z kolei ustawiłam na oparciach dwóch krzesełek dziecięcych. W ten sposób był do niej dostęp od spodu. Kiedy pod tacą ruszaliśmy różdżką, ta wprawiała w ruch umieszczoną na górze kulkę. Bardzo nam się spodobały te kulkowe tańce, a N wymyśliła również rysowanie i pisanie. Przy zabawie trzeba tylko było uważać, żeby w ogólnej radości nie strącić tacy na podłogę.
Szkiełkami liczmanami bawimy się również wieczorami na naszym stoliku podświetlanym - wyglądają na nim przepięknie!
A tu możecie zobaczyć prezentowane zabawy w akcji:
***
Post powstał przy współpracy z Kabum - zabawki z pomysłem
ale super! filmik the best!
OdpowiedzUsuńTeż mamy różdżkę i kulki magnesy i uwielbiamy!
dzieki :) tez uwielbiamy!
UsuńFilmik swietny, mamy kilka zabawek z Kabum, w tym rozdzke i szkielka, ale Zara nie jest nimi jakos specjalnie zainteresowana.
OdpowiedzUsuńDzieki :) U nas sa fazy, czasem leza schowane, ale jak wyjmiemy to zawsze jest od nowa szal. No i u nas jest troje chetnych ;-)
Usuń