Książka stworzona przez wydawnictwo Templar Publishing, wydana w formie pamiętnika pisanego przez Emily Sands podczas wyprawy do Egiptu na przełomie 1926 i 1927 roku. Wyprawy, która w tajemniczy sposób zaginęła bez śladu w styczniu 1927 roku. Jej celem było odnalezienie grobu Ozyrysa, jednego z bogów wyznawanych w Starożytnym Egipcie.
Warto jednak wiedzieć, że postać pani Sands jak i cała wyprawa jest fikcyjna, o czym dowiedziałam się zupełnie przypadkiem buszując w internecie, z książki o tym się nie dowiemy. Ba, na samym końcu jest nawet "kopia" plamy od kawy znajdującej się w rzekomo oryginalnym dzienniku. Ach, nikomu już nie można ufać! ;-)
Książka jest ciekawa z kilku względów. Przede wszystkim jest niezwykle atrakcyjnie i starannie wydana, w dużym, kartonowym formacie. Znajdziemy w niej kopie znalezisk i notatek, pięknych grafik, szkiców, zdjęć, pocztówek, a także reprodukcje pamiątek z wyprawy (papirus, kawałek bandaża od mumii (!), bilety wstępu). Jest także plansza i pionki do gry Senet oraz piękna mapa przedstawiająca najważniejsze miejsca do odwiedzenia.
Obok zapisków "autorki" w książce znajduje się wiele informacji podanych w ciekawy i czytelny sposób. Poznamy z niej pokrótce historię Egiptu, panujące w nim zwyczaje (np. dotyczące procesu mumifikacji) oraz wierzenia. Dołączone są reprodukcje oryginalnych egipskich malowideł, plany piramid oraz świątyń, mini-książeczki (np. o hieroglifach).
Osoby zainteresowane zajrzeniem do środka książki oraz znające język angielski polecam odwiedzenie strony www.ologyworld.com - z listy książek należy wybrać pozycję Egyptology, można zobaczyć kilka stron, obejrzeć z bliska część reprodukcji oraz posłuchać wybranych fragmentów.
Naszą przygodę z książką uzupełniliśmy o kilka zabaw. Do jednej z nich użyłam drobnego złotego piasku, jaki dostaliśmy od Kabum (wspominałam już o nim w poście o magnetyzmie) oraz figurek Safari Toob Starożytny Egipt. W piasku pisaliśmy hieroglify (zdjęcia niestety brak) oraz bawiliśmy się w odkopywanie figurek. Praca archeologa bardzo przypadła do gustu N, przez kilka dni trzymała zestaw u siebie w pokoju bawiąc się nim w kółko i na okrągło.
Po odnalezieniu wszystkich figurek N szukała ich w książce, żeby dowiedzieć się bliżej, co przedstawiają i co oznaczają. Wpadła również na pomysł, by każdą z nich umieszczać kolejno na znajdującej się w książce mapie.
Grałyśmy również w dołączoną grę Senet - bardzo spodobała się N. Zwłaszcza to, że wygrała ;-)
***
Post powstał w ramach projektu Przygody z Książką
Post powstał przy współpracy ze sklepem Kabum
o widzisz przydałabym nam się ta książka do tematu "Egipt":)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z "szukaniem" figurek. Wykorzystamy na pewno!
Korzystajcie dowoli ;-)
UsuńKsiążka wygląda imponująco, pięknie, a zabawę w archeologów, a raczej paleontologów też kiedyś robiłam w przedszkolu, odkopywaliśmy kości dinozaurów, dzieciakom się podoba :) a i mam jeden wniosek, chyba na dobre muszę się wziąć za angielski
OdpowiedzUsuńPaleontologow tez robilismy, w roznych odslonach. Zawsze wciaga dzieciaki :)
UsuńŚwietna książka! Ciekawe czy chłopcom by się spodobała? trzeba sprawdzić, ale jedno jest pewne zabawa w archeologów na pewno bedzie hitem :)
OdpowiedzUsuńPrzewertowałam uważnie przód i tył książki i jednak znalazłam informację, że postać autorki jest fikcyjna ;-)
OdpowiedzUsuńAle rzeczywiście wiele trudu mnie to kosztowało...
W SENET też grałyśmy :-)
I o książce i o grze pisałam kiedyś w Bajdocji - zapraszam :-)