Jednak przed podróżą do kosmosu trzeba zdobyć odpowiednią wiedzę i umiejętności! Bądź co bądź kosmos to zupełnie inna bajka niż Ziemia.
Na początek obejrzeliśmy kilka filmów pokazujących życie w kosmosie nagranych przez załogi stacji kosmicznych. Hit N - "jak się czesze włosy w kosmosie".
Po obejrzeniu filmów zajęliśmy się kwestiami grawitacji oraz latania po orbicie. Poprosiliśmy Gagatki, żeby poskakali trochę, a później wspólnie zastanawialiśmy się, dlaczego oni spadają każdorazowo na ziemię, podczas gdy włosy astronautki unoszą się w przestrzeni na wszystkie strony.
Jeśli planujesz podróż statkiem kosmicznym, musisz nauczyć się latać.
Podróżując w nowe i nieznane miejsca warto mieć ze sobą mapę. A że w kosmosie łatwo się zgubić, N przygotowała plan Układu Słonecznego.
Warto również zdawać sobie sprawę, z jakich części zbudowana jest rakieta i czego potrzebuje, by poprawnie działać. Skorzystaliśmy z programu Kerbal space program, przy pomocy którego Gagatki poznały różne elementy konstrukcyjne, takie jak kapsuła, paliwo stałe, paliwo ciekłe, silnik itp. Trening czyni mistrza, po kilku dniach rakiety S dolatywały do kosmosu!
Na koniec pozostaje już tylko zbudować swój własny statek kosmiczny i...
10... 9... 8... 7... 6... 5... 4... 3... 2... 1... 0... start!!!
(do zabawy użyliśmy dźwięku z tego filmu) |
Jako uzupełnienie tematu stworzyliśmy bardzo prostą grę planszową "Podróż z Ziemi na Saturna". N narysowała obie planety jako start i metę, pola ułożyliśmy korzystając z naszego zestawu Spielgaben, a za pionki posłużyły nam figurki z tuby Space Safari Ltd. Zasady były bardzo proste - rzucaliśmy kostką i ruszaliśmy pionkami odpowiednio do przodu lub do tyłu (ponieważ kostka miała wartości do +4 oaz do -2). Na małych polach planszy mógł w tym samym czasie przebywać tylko jeden pionek, a żeby dotrzeć do mety wylądować na Saturnie), trzeba było wyrzucić dokładnie taką liczbę, ile brakowało pól. W przeciwnym razie występował błąd w kalkulacjach i omijaliśmy planetę. Gra spodobała się zwłaszcza S i V, a oprócz dobrej zabawy stanowiła również dobre wprowadzenie do dodawania i odejmowania.
Ponieważ temat był wciągający (i dlatego że lubimy planszówki) N przygotowała jeszcze jedną grę. Z bardzo nietypową planszą i pionkami oraz niezwykle wyszukanymi zasadami. Ale gagatkowy tata dał radę!
***
Post powstał w ramach projektu Dziecko na Warsztat. Zapraszam do odwiedzenia pozostałych mam biorących udział w projekcie
Aktywnie i pomysłowo, brawo :)
OdpowiedzUsuńDzieki :)
UsuńO kurcze.... Ja zawsze znajdę coś dodatkowo dla siebie... Super kostka
OdpowiedzUsuńO kurcze.... Ja zawsze znajdę coś dodatkowo dla siebie... Super kostka
OdpowiedzUsuńChris Hadfield jest cudowny, szczególnie podobało mi się jak łapał krople wody :D Z mężem lubimy oglądać jego filmy, nie dość że fajnie i z jajem zrobione, to jeszcze można się czegoś dowiedzieć i nauczyć :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że do poznawania kosmosu zaprzęgliście także różne sprzęty elektroniczne, czasem trzeba odczarować komputer z jego łatki wroga rozwoju, na rzecz wykorzystania go do zacnych celów. A rakieta wypasiona, jestem pod wielkim wrażeniem zaangażowania i wykonania. Fajnie, że tata dorzucił też swoje trzy grosze, w ogóle widzę w tym projekcie większe zaangażowanie ojców ;)
A widzialas jego TED Talk? http://www.ted.com/talks/chris_hadfield_what_i_learned_from_going_blind_in_space
UsuńCzesto korzystamy z komputera czy tabletu w czasie zajec czy warsztatow, stwarzaja niesamowite mozliwosci.
Nie widziałam! Dzięki, jak małż wróci z delegacji, będziemy oglądać :D
UsuńTeż należę do fanclubu Hadfielda!
OdpowiedzUsuńWspaniała gra planszowa Wam wyszła - pomysł prosty w wykonaniu i efektowyny, a takie są najlepsze.
Witaj w fanclubie ;-)
UsuńTe gry powstaly pod wplywem chwili :)
Bardzo fajną grę stworzyliście :)
OdpowiedzUsuńDzieki :)
UsuńSuper warsztat:-)
OdpowiedzUsuńDzieki :)
UsuńSuper warsztat:-)
OdpowiedzUsuńTo sie nazywa rakieta!!! No i te Wasze gry, super!
OdpowiedzUsuńDzieciaki sasiadow tez sie wkrecily i codziennie pytaja, czy mozemy ja znowu zbudowac ;-)
UsuńTwórczo kreatywnie i różnorodnie w Waszym warsztacie. Super !!!
OdpowiedzUsuńdzieki :)
UsuńUwielbiam gry tworzone przez dzieci. Są nie powtarzalne i wyjątkowe. Podzielam zdanie N. czesanie włosów super :D A w taki sposób jak chłopcy te bym pograła w gry :P
OdpowiedzUsuńOstatnio wciagneli sie w przygotowywanie gier, co mnie bardzo cieszy. Uwielbiamy grac w planszowki i mamy nadzieje, ze oni tez polubia, N juz nam czesto towarzyszy w naszych 'doroslych' grach, wiec jest nadzieja :)
UsuńHej. Ale mam nadzieję, że nie doszliście do wniosku, że w kosmosie nie działa grawitacja i dlatego te włosy sterczą?
OdpowiedzUsuńNie :)
UsuńNiektórzy niestety mylą nieważkość z brakiem grawitacji.
Usuń