Czas mija, a ja się nie pochwaliłam ani nic. Tymczasem najmłodszy z potworów wczoraj przestał być noworodkiem. Przedstawiam więc Gagatka #3 - głównego sprawcę zamieszania panującego ostatnimi tygodniami na blogu (i poza nim).
wtorek, 30 lipca 2013
poniedziałek, 29 lipca 2013
Tygodnie kolorem wypełnione - Tydzień Biały
Niestety nasza seria kolorowych tygodni doczekała się dłuuugiej przerwy, ale już wraca na tapetę. Biały tydzień miał miejsce dawno dawno temu, jeszcze przed przerwą, tylko nie znalazłam chwili, by go opisać. Zapraszam więc dzisiaj na spóźnioną relację!
W białym tygodniu było stosunkowo mało zajęć - po pierwsze trafiła nam się piękna pogoda i szkoda było siedzieć w domu, po drugie mieliśmy sporo gości i wyjść do znajomych. Nie było już więc za bardzo kiedy bawić się kolorem.
Standardowo zebrałam białe zabawki i inne przedmioty.
Zrobiliśmy domową piaskownicę - w założeniu masa miała być śnieżnobiała, ale tutejsza mąka sprawiła, że kolor wyszedł piaskowy. Nam nie przeszkadzało ;-)
Malowanie jogurtem naturalnym po folii aluminiowej (ku memu zdziwieniu zainteresowanie zabawą było praktycznie zerowe)
Zamiast pudełka sensorycznego biała taca - ręczniki kuchenne, papier toaletowy, serwetki, chusteczki higieniczne i kawałek waty. Można było składać, układać, drzeć na kawałki, rozrzucać po salonie. A oprócz tego Gagatki miały jeszcze mnóstwo swoich pomysłów na zabawę.
Chyba największy hit tego tygodnia - zabawa białym jedzeniem (opisywałam już tu).
Koszyk z białymi instrumentami
Poza tym standardowo czytaliśmy książeczki z białą okładką, szukaliśmy białego koloru na ulicy, powtarzałam po tysiąckroć słowo "biały" oraz nosiliśmy białe ubrania.
Zaplanowane miałam jeszcze dwie zabawy, które ostatecznie nie zostały zrealizowane "w terminie":
- wyklejanie chmur watą
- white fluffy stuff - do tego na pewno sięgniemy w niedalekiej przyszłości
czwartek, 25 lipca 2013
Ćwiczymy rękę
Dziś chciałam Wam zaprezentować kilka prostych ćwiczeń na wzmocnienie ręki. Co prawda dzieci operują ręką cały czas podczas zabawy, jednak warto zaproponować im również zadania ukierunkowane konkretnie na wzmocnienie mięśni dłoni. Ćwiczenia te przygotowują rękę do przyszłych czynności takich jak pisanie, wycinanie, krojenie i inne.
Przenoszenie przedmiotów
Jedno z podstawowych ćwiczeń Montessori, bardzo dobre dla małych dzieci (już kilkunastomiesięcznych).
Dziecko powinno przekładać po jednym przedmiocie naraz, najpierw z lewa na prawo, następnie w drugą stronę. S z zamiłowaniem sięga po to zadanie, muszę jedynie często wymieniać przedmioty. Staram się dobierać je tak, by miały różne wielkości, fakturę, wagę.
Oprócz jego ulubionych żab ostatnio przygotowałam również:
- gumowe kaczki
- duże pompony
- kamienie
- drewniane literki
- kolorowe patyczki do lodów
- duże kolorowe guziki
- szklane kulki
- nakrętki
- kulki waty
- gumki do ścierania
- kostki do gry
- figurki astronautów
Dla urozmaicenia można połączyć przenoszenie z sortowaniem.
Dziurkowanie kartek
Zadanie raczej dla N, S ma jeszcze spore trudności w operowaniu dziurkaczem. Dla urozmaicenia zadania stosuję dziurkacze różnych wielkości i różnych kształtów. A wycinki zbieramy, przydają się później do prac plastycznych.
Szczypce
U nas póki co w dwóch wydaniach - pompony lub kulki waty.
Ćwiczenie z gąbką
Czyli przenoszenie wody z jednego pojemnika do drugiego przy pomocy gąbki.
Więcej pomysłów wkrótce, a tymczasem polecam Wam dwa blogi, na które natrafiłam wczoraj - kopalnie pomysłów Montessori:
how we montessori
three oaks
Przenoszenie przedmiotów
Jedno z podstawowych ćwiczeń Montessori, bardzo dobre dla małych dzieci (już kilkunastomiesięcznych).
Dziecko powinno przekładać po jednym przedmiocie naraz, najpierw z lewa na prawo, następnie w drugą stronę. S z zamiłowaniem sięga po to zadanie, muszę jedynie często wymieniać przedmioty. Staram się dobierać je tak, by miały różne wielkości, fakturę, wagę.
Oprócz jego ulubionych żab ostatnio przygotowałam również:
- gumowe kaczki
- duże pompony
- kamienie
- drewniane literki
- kolorowe patyczki do lodów
- duże kolorowe guziki
- szklane kulki
- nakrętki
- kulki waty
- gumki do ścierania
- kostki do gry
- figurki astronautów
Dla urozmaicenia można połączyć przenoszenie z sortowaniem.
Dziurkowanie kartek
Zadanie raczej dla N, S ma jeszcze spore trudności w operowaniu dziurkaczem. Dla urozmaicenia zadania stosuję dziurkacze różnych wielkości i różnych kształtów. A wycinki zbieramy, przydają się później do prac plastycznych.
Szczypce
U nas póki co w dwóch wydaniach - pompony lub kulki waty.
Ćwiczenie z gąbką
Czyli przenoszenie wody z jednego pojemnika do drugiego przy pomocy gąbki.
Więcej pomysłów wkrótce, a tymczasem polecam Wam dwa blogi, na które natrafiłam wczoraj - kopalnie pomysłów Montessori:
how we montessori
three oaks
środa, 24 lipca 2013
Giveaway - Spielgaben Educational Toy
I znowu rewelacyjne losowanie na Living Montessori Now. Nie muszę chyba dodawać, jak mi się oczy zaświeciły widząc ten zestaw. Ojjj, pomarzyć zawsze można :-) Trzymajcie kciuki, może tym razem się uda!
sobota, 20 lipca 2013
Rybki z papierowych talerzyków (lipiec 2012)
środa 18.07.2012
Kontynuując nasze morskie opowieści robiliśmy rybki z papierowych talerzyków. Zajęło nam to w sumie dwa dni. Wykonanie to mieszanka tego i tego pomysłu.
Potrzebujemy:
papierowe talerzyki
farby (w oryginalnym przepisie akrylowe, my użyliśmy dziecięcych temper)
nożyczki
oczka (ale równie dobrze można je zrobić z papieru)
klej
S miał malować morze, ale jak to on najpierw rozwalił wszystko dookoła, później zdecydował się pomóc siostrze.
Pierwszego dnia N pomalowała talerzyki, następnego zrobiłyśmy z nich rybki. Miała je jakoś udekorować, ale ostatecznie nie miała ochoty.
Rybki zawisły na ścianie, którą mam nadzieję wkrótce bardziej udekorować morskimi motywami.
Kontynuując nasze morskie opowieści robiliśmy rybki z papierowych talerzyków. Zajęło nam to w sumie dwa dni. Wykonanie to mieszanka tego i tego pomysłu.
Potrzebujemy:
papierowe talerzyki
farby (w oryginalnym przepisie akrylowe, my użyliśmy dziecięcych temper)
nożyczki
oczka (ale równie dobrze można je zrobić z papieru)
klej
S miał malować morze, ale jak to on najpierw rozwalił wszystko dookoła, później zdecydował się pomóc siostrze.
Pierwszego dnia N pomalowała talerzyki, następnego zrobiłyśmy z nich rybki. Miała je jakoś udekorować, ale ostatecznie nie miała ochoty.
Rybki zawisły na ścianie, którą mam nadzieję wkrótce bardziej udekorować morskimi motywami.
wtorek, 9 lipca 2013
Recy-pudło (lipiec 2012)
Retrospekcji ciąg dalszy...
----------
sobota 14.07.2012
Ostatnio przybyło nam różnego rodzaju zrecyklowanych pojemników, butelek, kartonów itp. Nie miałam już gdzie tego składować, więc postanowiłam wykombinować jakieś pudło. A co może być lepsze na recy-przybory od pudła z recyklingu?
Karton po pieluchach obkleiłam białym papierem, dałam dzieciarni farbki i zagoniłam do roboty. Malowanie pudła szybko zamieniło się w malowanie podłogi, siebie nawzajem oraz malowanie mamy. Na zdjęciach raczej S, bo tego dnia N chowała się przed aparatem.
Ostatnie zdjęcie przedstawia namalowaną przez N Alhambrę.
----------
sobota 14.07.2012
Ostatnio przybyło nam różnego rodzaju zrecyklowanych pojemników, butelek, kartonów itp. Nie miałam już gdzie tego składować, więc postanowiłam wykombinować jakieś pudło. A co może być lepsze na recy-przybory od pudła z recyklingu?
Karton po pieluchach obkleiłam białym papierem, dałam dzieciarni farbki i zagoniłam do roboty. Malowanie pudła szybko zamieniło się w malowanie podłogi, siebie nawzajem oraz malowanie mamy. Na zdjęciach raczej S, bo tego dnia N chowała się przed aparatem.
Ostatnie zdjęcie przedstawia namalowaną przez N Alhambrę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)