Bałam się tego warsztatu, jak chyba żadnego! Ani ja, ani Gagatkowy Tata do muzykalnych osób nie należymy, a tu trzeba było Gagatkom muzyczny warsztat zorganizować. Dumałam, dumałam, zmieniałam koncepcje, aż w końcu zrobiliśmy króciutki warsztat o muzykę zahaczający. Nie wykorzystałam wszystkich pomysłów (leeeenia mieliśmy), więc może za jakiś czas muzyczny motyw znowu pojawi się na blogu. A chwilowo zapraszam na relację z naszego muzycznego warsztatu w ramach Dziecka na Warsztat!
N ma obecnie 4 lata i 7 miesięcy, a S 2 lata i 10 miesięcy.
Tym razem poszłam na łatwiznę i po prostu wykorzystałam pomysły na zabawy z książki "Poznawanie zmysłów przez zabawę" Jackie Silberg, wyd. K.E. LIEBER.
Słuchanie wody
potrzebne materiały:
- 3 jednakowe szklanki
- dzbanek z wodą (u nas zabarwiona żółtym barwnikiem)
- łyżeczka do herbaty
Szklanki ustawiamy w rzędzie, do każdej nalewamy różną ilość wody. Delikatnie uderzamy łyżeczką. Można eksperymentować dolewając i odlewając wodę ze szklanek.
Dzwonią dzwonki
potrzebne materiały:
- koperty
- dzwonki
Przygotowałam dwa zestawy (dla porządku nazwałam je czerwony i zielony, i podpisałam). Jeden z większymi dzwonkami, drugi z mniejszymi.
Zestaw zielony składa się z 4 zamkniętych kopert, w każdej znajdują się duże dzwonki w liczbie od 1 do 4 (chciałam przygotować 5 kopert, ale miałam tylko 10 dużych dzwoneczków). Zestaw czerwony składa się z 5 zamkniętych kopert, w każdej znajdują się małe dzwoneczki w liczbie 5, 10, 15, 20 i 25.
Zadanie polega na ułożeniu kopert od najgłośniejszej do najcichszej (lub odwrotnie).
Podobne zadanie wykonujemy z naszymi butelkami dźwiękowymi, o których pisałam tu.
Grzechotki z talerzy
potrzebne materiały:
- papierowe talerzyki (2 na każdą grzechotkę)
- wypełnienie (u nas cieciorka)
- taśma
- coś do udekorowania (u nas tym razem tylko flamastry, ale w planach miałam wyklejanie kolorowymi papierami, pianką, krepiną itp.)
Na początku dekorujemy talerze, następnie nakładamy na jeden cieciorkę, przykrywamy drugim, sklejamy taśmą i grzechotki gotowe :-)
Tany, tany
A na zakończenie warsztatów włączyliśmy muzykę i tańczyliśmy (yyy... wygłupialiśmy się raczej) z kolorowymi szarfami.
Następne warsztaty za miesiąc, a tymczasem zapraszam do pozostałych mam biorących udział w projekcie.